Rozdział 3.
Cały koncert skończył się chyba
szczęśliwie, bo za zamieszanie na koncercie zostali tylko spisani i
dostali ostrzeżenie. Ale ile ludzi do nich dołączyło, zaczęło
10 osób, a potem połowa publiki waliła pogo.. Nic jednak nie
przebije chyba min chłopaków gdy ich wyprowadzali, tylko Śniademu
się podobało..
*Roksana~wróciłam do domu coś koło
12, byłam tak zmęczona i poobijana, że rzuciłam tylko torbę w
kąt pokoju i położyłam się spać. Jutro trzeba było stawić się
na wykładach, trochę żałuję, że wybrałam psychologię zamiast
pedagogiki, ale sama już nie wiem. Ważne, że mnie przyjęli i jak
to Lidka mówi „jak Cię do pracy nie przyjmą to zamieść gdzieś
ogłoszenie Chętnie posłucham o twoich problemach i postaram się
pomóc. PS. Za drobną
opłatą. Zobaczymy
co czas pokaże, może i ma rację.. Ona często ma rację, ale
czasami boję się jej wierzyć.
*Lidka~weszłam
do domu po cichutku, i od razu myknęłam do łóżka. Ale było..
bym się śmiała jakby zamknęli nas na 48 godzin w celu wyjaśnień,
to by dopiero było przerąbane u rodziców. Ale
spełniłyby się przypuszczenia Marty i Jagody, że kiedyś
skończymy razem w więzieniu i nakręcą o nas serial typu „5 w
pace”. Hahahahahaha ja już lepiej idę spać.
Nazajutrz
dziewczyny spotkały się na uczelni, oczywiście połowa ludzi
gapiła się na nie i wytykała palcami.. Niektórzy podchodzili i
mówili, że gratulują odwagi i współczują, bo będzie jazda w
szkole. Nie wiedziały o co chodzi.
Wszystko
wyjaśniło się na dodatkowych wykładach
z Arabistyki, na które chodzą wszystkie razem, czyli Jagoda, Marta,
Julia, Roksana i Lidka. Jest tam jeszcze oprócz nich ze 20 osób, i
3 Turków. Czasami lubimy z nimi porozmawiać, Chorki trochę zamula
ale to nic.
Do
sali wszedł prof.
Sahbist Hamadist i
od razu w oczy rzuciło się jego podbite oko. Przeprowadził zajęcia
normalnie, ale kazał chwilę zostać dziewczynom.
-Czy
wy wiecie skąd mam to ja?-mówił z błędami językowymi, typowymi
dla obcokrajowców.
-Niee
-Ja
byłem na koncert i któraś z was mnie uderzyła z
łokieć!-powiedział podniesionym głosem
-A
to pan może chodzić na koncerty jak jest Ramadan?-wypaliła Marta
-Ja
mogę wszystko! Ja być sług Allah, on mi wybaczyć, ale ja wam
muszę kare zadać za zamieszki na koncert.
W
tym momencie Julka się załamała. 50-letni profesor muzułamanin,
który w czasie koncertu Afromental dostał z łokcia, pomijając
fakt, że był tam w czasie Ramadanu, obwinia za to wszystko niewinne
młode dziewczyny.
-Wy
musieć iść wyprać mój dywan z gabinet, wtedy może Pan wam
wybaczy... Ja na pewno.
-Dobrze
panie profesorze. - i opuściły salę.
Gdy
tylko odeszły do kolejnego korytarza parsknęły śmiechem. Podbiegł
do nich Kudłaty i spytał co się stało. Opowiedziały mu wszystko.
Wyszło trochę krótko, ale kolejny rozdział zaczynam już pisać. Małe wyjaśnienie: Ramadan jest postem w religii Islamu.
Rozdział jest zrobiony o takiej tematyce specjalnie dla najlepszych kumpeli : >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz