sobota, 27 lipca 2013

Rozdział 3.


Cały koncert skończył się chyba szczęśliwie, bo za zamieszanie na koncercie zostali tylko spisani i dostali ostrzeżenie. Ale ile ludzi do nich dołączyło, zaczęło 10 osób, a potem połowa publiki waliła pogo.. Nic jednak nie przebije chyba min chłopaków gdy ich wyprowadzali, tylko Śniademu się podobało..

*Roksana~wróciłam do domu coś koło 12, byłam tak zmęczona i poobijana, że rzuciłam tylko torbę w kąt pokoju i położyłam się spać. Jutro trzeba było stawić się na wykładach, trochę żałuję, że wybrałam psychologię zamiast pedagogiki, ale sama już nie wiem. Ważne, że mnie przyjęli i jak to Lidka mówi „jak Cię do pracy nie przyjmą to zamieść gdzieś ogłoszenie Chętnie posłucham o twoich problemach i postaram się pomóc. PS. Za drobną opłatą. Zobaczymy co czas pokaże, może i ma rację.. Ona często ma rację, ale czasami boję się jej wierzyć.

*Lidka~weszłam do domu po cichutku, i od razu myknęłam do łóżka. Ale było.. bym się śmiała jakby zamknęli nas na 48 godzin w celu wyjaśnień, to by dopiero było przerąbane u rodziców. Ale spełniłyby się przypuszczenia Marty i Jagody, że kiedyś skończymy razem w więzieniu i nakręcą o nas serial typu „5 w pace”. Hahahahahaha ja już lepiej idę spać.

Nazajutrz dziewczyny spotkały się na uczelni, oczywiście połowa ludzi gapiła się na nie i wytykała palcami.. Niektórzy podchodzili i mówili, że gratulują odwagi i współczują, bo będzie jazda w szkole. Nie wiedziały o co chodzi.
Wszystko wyjaśniło się na dodatkowych wykładach z Arabistyki, na które chodzą wszystkie razem, czyli Jagoda, Marta, Julia, Roksana i Lidka. Jest tam jeszcze oprócz nich ze 20 osób, i 3 Turków. Czasami lubimy z nimi porozmawiać, Chorki trochę zamula ale to nic.
Do sali wszedł prof. Sahbist Hamadist i od razu w oczy rzuciło się jego podbite oko. Przeprowadził zajęcia normalnie, ale kazał chwilę zostać dziewczynom.
-Czy wy wiecie skąd mam to ja?-mówił z błędami językowymi, typowymi dla obcokrajowców.
-Niee
-Ja byłem na koncert i któraś z was mnie uderzyła z łokieć!-powiedział podniesionym głosem
-A to pan może chodzić na koncerty jak jest Ramadan?-wypaliła Marta
-Ja mogę wszystko! Ja być sług Allah, on mi wybaczyć, ale ja wam muszę kare zadać za zamieszki na koncert.
W tym momencie Julka się załamała. 50-letni profesor muzułamanin, który w czasie koncertu Afromental dostał z łokcia, pomijając fakt, że był tam w czasie Ramadanu, obwinia za to wszystko niewinne młode dziewczyny.
-Wy musieć iść wyprać mój dywan z gabinet, wtedy może Pan wam wybaczy... Ja na pewno.
-Dobrze panie profesorze. - i opuściły salę.
Gdy tylko odeszły do kolejnego korytarza parsknęły śmiechem. Podbiegł do nich Kudłaty i spytał co się stało. Opowiedziały mu wszystko.


Wyszło trochę krótko, ale kolejny rozdział zaczynam już pisać. Małe wyjaśnienie: Ramadan jest postem w religii Islamu. 
Rozdział jest zrobiony o takiej tematyce specjalnie dla najlepszych kumpeli : >

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz