niedziela, 11 sierpnia 2013

Rozdział 7.

*Roks*
Jesteśmy już po zajęciach. Byłyśmy jeszcze szybko w galerii po prezent. Teraz siedzimy u mnie w pokoju i kompletnie nie wiem co na siebie włożyć. Nawet to, że interesuję się modą nie pomaga. Mam do wyboru pięć sukienek, i mało czasu.. błękitna, biała, czarna, kolorowe wzorki, czy może czerwona.. Przymierzam każdą po kolei, Lidka mówi, że w każdej wyglądam dobrze.. nie pomaga. Zaczyna brzęczeć jej komórka. Uśmiecha się i odbiera.
-Halo... Tak, skąd wiedziałeś... Aaa... Ok... Dziękuję za pomoc, do zobaczenia.
-Może mnie oświecisz i powiesz kto dzwonił?-spytałam
-Coo... A, tak. Aleks. Mówił, że jak mamy problem z kiecką, to masz ubrać coś w odcieniach niebieskiego, bo to będzie pasowało do... wystroju sali..-Lidka zaczyna się śmiać
-Do wystroju sali, czy do gustu pana W. ?-Też się śmieję
-Nie wnikam.. Bierz tę błękitną, bo spóźnimy się jeszcze
-Ok.
Wybrałyśmy, a właściwie to Baron wybrał.. błękitną sukienkę, zwiewną, do połowy uda. Dobrałam do tego wisiorek, zrobiłam makijaż, zabrałam małą, białą torebkę, i ruszyłyśmy do Lidki. Tam dopiero zaczęły się problemy...

/u Lidi/
Na łóżku i podłodze leżało pełno ciuchów, spódniczki, bluzki, sukienki. Pełno. Ale nic nie wyglądało idealnie..
-I co ja mam zrobić?-spytała załamana
-Spokojnie..zaraz na pewno coś się znajdzie- Roks zabrała się za ponowne przeszukiwanie czeluści szafy
W międzyczasie Lidia grzebała w stercie ubrań leżącej na podłodze.
Ktoś puka do drzwi.
Wychyla się zza nich mama Lidki. Z rąk wypadają jej wyprane rzeczy gdy dostrzega bałagan. Kręci tylko głową i mówi, że mają to potem posprzątać.
Dziewczyny zaczęły się śmiać. Nagle Roksana krzyczy:
-Mam!-podeszła do leżącego prania, które przyniosła mama Lidi
-ooo..tak. Ta będzie dobra.
Lidka przebrała się w niedawno kupioną sukienkę. Była w nieduże azteckie wzorki. Kremowo-brązowa. Z kołnierzykiem, przylegająca do ciała, od talii lekko puszczona w dół, prawie do kolan.
Dobrały do tego dodatki. Poprawiły makijaże i zaczęły się zbierać. Lidka umówiła się z Alkiem, że po nią przyjedzie, ale mają jeszcze coś załatwić.. Zaproponowała, że podrzucą Roksanę do Jagody i pojadą ze Spizganym. Ich wspólny prezent zabrała Roks. Na imprezie dadzą mu go wspólnie.

*Baron*
Jest chwila przed 17, jestem już pod domem Lidki. Zaparkowałem za tym samym drzewem co wtedy, aby nie było widać kierowcy. Nie chciałem, aby miała jakieś kłopoty przeze mnie. Dostałem przed wyjazdem jeszcze sms czy Roksana może zabrać się z nami, i czy mógłbym ją podrzucić do Jagody. Oczywiście się zgodziłem.
Zauważyłem, że ktoś otwiera drzwi. Wyszły. Dobre.. Roksana miała jakąś niebieskawą sukienkę, kolor taki jak Wojtas lubi. Ale przecież ona nic nie wie.. Ciekawe co takiego powiedziała jej Olka, żeby wybrała właśnie tę.
Zobaczyłem Olę. Mmmm..
Podeszły do samochodu, wysiadłem. Nie wiedziałem jak się z nią przywitać, rzuciłem zwykłe siema, bo była z nią jeszcze Roksana.
Pojechaliśmy pod wskazany adres. Zatrzymałem się pod domem i Roks wysiadła. Zadzwoniła i otworzył jej gościu ze szlugiem w gębie.
Zapowiada się ciekawie.

-Widzę go pierwszy raz na oczy..-stwierdziła zdezorientowana Ola
-Hmm.. Śniady ich zaprosił, nie?
-Tak.. a co?
-To się nie martw. A teraz jedziemy do mnie-włączyłem silnik i ruszyłem
-Oks.. A po co?
-Bo musisz mi pomóc.
-A w czym, jeśli mogę wiedzieć?
-W czymś. Sama zobaczysz.
-Dobrze, już się nie będę dopytywać szefie.
-No.
Resztę drogi jechaliśmy w milczeniu.
Po wejściu do mieszkania w oczy rzuciło się wielkie pudło. Było.. nieumiejętnie zapakowane i poklejone taśmą.
-Czy to jest prezent dla Bartka?-spytała
-eeeeee..noo..tak. Mam nadzieję, że potrafisz jakoś lepiej to zapakować, bo jak widać na załączonym obrazku ja się do tego nie nadaję...
-Hahahahahahahahahaha i nie mogłeś powiedzieć mi o tym w samochodzie?
-Nie. Bo ja się teen..noo..
-Wstydziłeś się tego, że masz dwie lewe ręce do pakowania prezentów? -widać było, że Olka miała ze mnie niezły ubaw
-Tak.
-Ok, spokojnie, już się nie będę śmiać, bo się jeszcze obrazisz..
Zabraliśmy się za ładne opakowanie tego pudła. O dziwo, nie pytała się co jest w środku.. rzadko spotykane jak na kobietę..
Bawiliśmy się przy tym wybornie.. Za to, że (nie)chcący przykleiłem jej do włosów kokardkę zostałem obsypany sporą ilością złotego brokatu... Będę błyszczeć na urodzinach
Gdy skończyliśmy poszedłem trochę poskromić swoje błyszczenie i pojechaliśmy do domu pracy twórczej gdzie były organizowane urodziny.

/W tym samym czasie, dom pracy twórczej/

-Tooomsoon! Tooomek!-Ktoś ewidentnie potrzebował jego pomocy
-Co?!-Tomek przeprosił Justynę i poszedł zobaczyć co się dzieje
-O kuur..czę. Coś Ty zrobił?
Widok był lekko przerażający, ale śmieszny. Na środku salonu leżał Grzesiek. Był owinięty w kolorowe serpentyny. Wił się po podłodze próbując się uwolnić.
-To nie ja! To oni!-był zdenerwowany, ale widać, że cała sytuacja go rozśmieszyła
Przyszła Justyna. Zaczęła się śmiać. Ale stała z boku.
-Tomek, no może byś mi pomógł co? Nim przyjedzie reszta gości i wszyscy będą mieli ze mnie polewkę.
-Wybacz.-powiedziała przez śmiech dziewczyna i odeszła do kuchni
-Wiesz co Grzesiu? Zastanawiam się, czy cię rozwiązać, czy tak nie zostawić i dać się im pośmiać.. Ale nie będę taki zły.. hahahahahahahahah...Zrobię Ci tylko małą sesyjkę i już Ci pomagam-Tomson wyjął telefon i zaczął robić zdjęcia
-My też! My też!
Z kuchni wybiegli: Lajan, Torres i Łozo z serpentyną zamiast krawata.. Natychmiast rzucili się na podłogę, robili różne dziwne miny i pozy do zdjęć z Dziamasem. Dziewczyny wyglądały tylko z kuchni i się podśmiewały.
Całą sytuację przerwał kopniak otwierający drzwi i kolo krzyczący „Z BUTA, WJEŻDŻAM!”


Przepraszam, spóźniony... Jeszcze raz dziękuję za tyle nominacji i szansę wybicia się ;)
 Czytasz -> komentuj proszę ;>

6 komentarzy:

  1. I to mi się podoba :D

    OdpowiedzUsuń
  2. super rozdział, jak zawsze :D czekam na kolejne ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetny, nie mam nic więcej do dodania, przyczepić też się niema czego :D czekam na następny z niecierpliwością :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Nominowałam Cię do Libster Award. Szczegóły tu : http://afromentalrozwalasystem.blogspot.com/p/blog-page_11.html

    OdpowiedzUsuń
  5. http://opowiadaniaoafromental.blogspot.com/
    Miłośników akcji i różnych złych i dobrych stron mocy... Zapraszamy do nas! :)

    OdpowiedzUsuń